Minęła studniówka, z wielkim hukiem czas ucieka i.... MATURA coraz bliżej.....
„To bardzo dobry początek przedmaturalnej wędrówki…” Spotkaliśmy się w tę niezwykłą zimową noc, noc wyjątkową, bo noc studniówkową. My, tegoroczni maturzyści Powiatowego Zespołu Szkół nr 2 im. Piotra Włostowica rocznik 2020. W nie byle jakim miejscu - bo niezwykłej scenerii sali Hotelu „Riviera”, nie o byle jakiej porze - bo w pamiętny, chłodny wieczór, gdy niełaskawe prognozy pogody bezlitośnie wieściły prawdziwą pluchę, która rozgościła się na dobre w noc z piątku 24. na sobotę 25. stycznia. Spotkaliśmy się w gronie szczególnych dla nas osób! Bo towarzyszyli nam nasi drodzy Wychowawcy, Nauczyciele i Dyrekcja Szkoły oraz Rodzice i zaproszeni przez nas goście. Bal był prawdziwym „dziełem”, powołanego specjalnie na ten cel, komitetu studniówkowego. W rolę konferansjerów tego wieczoru wcieli się Marcel Szmyt, Sylwia Ostasiuk, Wiktoria Kuczma oraz Cezary Marcinkowski. Już na początku usłyszeliśmy, że bal studniówkowy jest przecież punktem kulminacyjnym naszej czteroletniej edukacji, motywacją do rozpoczęcia nauki, trwania w murach szkoły na dobre i na złe. To sama prawda! A jakże pokrzepiająca! W ramach podziękowań Dyrekcji oraz Wychowawcom (kl. 4 ti Małgorzacie Maciejak, kl. 4teh Julicie Padewskiej, 4 tl2 Katarzynie Skorek i 4 tl1 Małgorzacie Dudzie) delegacje klas wręczyły kwiaty. Tego wieczoru padło wiele mądrych, pięknych i wzruszających słów. I wreszcie mikrofon trafił w ręce pana dyrektora Janusza Górki: „Drodzy maturzyści! Z całego serca życzę Wam powodzenia na maturze i w dalszym dorosłym życiu. Mam nadzieję, że symboliczne 100 dni, które pozostały do egzaminów upłyną Wam w spokojnej atmosferze rzetelnej pracy. Życzę wam pomyślności, „połamania piór” i odwagi, która dodaje skrzydeł i prowadzi w wymarzonym kierunku. Wszystkim uczestnikom dzisiejszego balu życzę szampańskiej zabawy do białego rana. Mam nadzieję, że dla naszych maturzystów, te pierwsze dorosłe chwile spędzone wspólnie z Gronem Pedagogicznym będą w przyszłości miłym wspomnieniem ze szkolnych lat.” Sukcesów na maturze i udanej zabawy życzyła nam również Starosta Powiatu Trzebnickiego pani Małgorzata Matusiak. Padło też tradycyjne, mickiewiczowskie ”Poloneza czas zacząć!” i na parkiet ruszyło kilkadziesiąt uczniowskich par, którze pilnie ćwiczyły przez ostatnie miesiące pod okiem pań Izabeli Janickiej i Dagmary Wolskiej. Po gromkich, jak najbardziej zasłużonych oklaskach, nadszedł czas na to, aby zasiąść do stołów, gdzie podawano już obiad. Po nim przedstawiona przez uczniów prośba, skierowana w stronę nauczycieli: „Drodzy państwo, szanowne grono pedagogiczne. Przez szereg lat starali się państwo nauczyć nas wielu pożytecznych rzeczy. My staraliśmy się traktować wiedzę wybiórczo i nie zawsze nasze informacje były wystarczające żeby państwa zadowolić. W tym momencie mamy do szanownego grona pedagogicznego prośbę. Proszę nauczyć nas jak należy się bawić w tę studniówkową noc. Chcemy brać z państwa przykład i bawić w sposób godny naśladowania.” A potem były już tylko żywiołowe tańce, hulanki i inne wygibasy przy rytmach muzyki, w między czasie zaś przepiękny tort, barszczyk, krokiet, ciasto, sałatki itp. itd. O nie, przepraszam! W ramach części artystycznej klasy przygotowały program ukazujący obraz rzeczywistości szkolnej i codziennej zaprezentowany w krzywym zwierciadle. Wykorzystujący zdolności aktorskie - nie obce każdemu uczniowi - do zrobienia przedstawienia, które swym kunsztem dorównywało-mamy nadzieję – hollywoodzkim i bollywoodzkim produkcjom. Nasza uroczystość rozpoczęła się staropolskim tańcem – polonezem. Czyniąc zadość tradycji naszej szkoły uczniowie o północy zaprosili nauczycieli do tego uroczystego tańca. Mamy nadzieję, że ten taniec sprawił nauczycielom tyle samo radości , co nam … tremy. Około czwartej nad ranem, gdy pęcherze na stopach dawały o sobie niemiłosiernie znać, brokat i puder zaczęły powoli spływać z pięknych twarzy i fryzur maturzystek (i maturzystów chyba też ;-)) a w głowie huczało od emocji i wrażeń, ale przede wszystkim braku snu - impreza dobiegła końca. Część z nas wsiadła do własnych samochodów, powróciła do swych ciepłych domów i zapadła w głęboki sen… Dziś, kiedy jest już „po wszystkim”, maturalny zegar pokazuje liczbę mniejszą niż 100 dni, pozostają nam tylko wspomnienia i trochę zdjęć… Bądź co bądź wspomnienia z tego wyjątkowego wieczoru z pewnością towarzyszyć nam będą przez całe życie. A teraz… Cóż zrobić?! Uczyć się, uczyć! Prawda?